W pierwszym meczu barażu o prawo gry w PlusLidze PSG Stal Nysa pewnie pokonała 3:0 drużynę MKS Będzin. Pierwsze dwa sety gładko padły łupem Stalowców 25:20 i 25:16. W pod koniec trzeciej odsłony goście napędzili strachu kibicom i nyskim siatkarzom.
Widać, że w szeregach Nysan znów pojawił się syndrom trzeciego seta. Przyjezdni z Będzina byli blisko wygrania partii, ale ostatecznie na przewagi wygrali gospodarze – 27:25 i objęli prowadzenie w serii do trzech zwycięstw.
W piątek siatkarze PSG Stal Nysa jadą do Będzina. Jak mówili po meczu, po kolejne zwycięstwo. Trzeci mecz zostanie rozegrany 23 maja (poniedziałek) ponownie w Nysie. Aby pozostali w PlusLidze, muszą wygrać trzy mecze. W przeciwnym razie walka między tymi zespołami toczyć się będzie do pięciu pojedynków.
Podczas meczu hala przy ulicy Sudeckiej była wypełniona wiernymi kibicami i przypominała słynny „Nyski kocioł” z ulicy Głuchołaskiej. Atmosferę podgrzewał jak zwykle niezawodny klub kibica. Również z Będzina dotarł liczny klub kibica, co w połączeniu dawało potężną dawkę hałasu, który z pewnością przekraczał wszelkie dopuszczalne normy. Cóż, w hali było prawie trzy tysiące gardeł. W czasie przerwy jeden z siatkarzy MKS powiedział mi, że jak wyszedł na boisko to drżały mu łydki.
JOTPE
MVP: Kamil Kwasowski
PSG Stal Nysa – MKS Będzin 3:0 (25:20, 25:16, 27:25)
Składy zespołów:
Stal: Zajder (5), Komenda (2), El Graoui (13), Ben Tara (16), M’Baye (4), Kwasowski (16), Dembiec (libero) oraz Szwaradzki i Dębski
MKS: Stankov (3), Kańczok (14), Rohnka (3), Koppers (7), Swodczyk (6), Ratajczak (5), Marek (libero) oraz Gonciarz, Makowski (5), Musiał i Ptaszyński