Obaj tak różni, a tak samo fascynujący... Jeden był śpiewającym kelnerem, a drugi podobno porzucił karierę wojskową z powodu ukochanej. Ich głosy - o charakterystycznej, ciepłej barwie - stały się symbolami muzyki rozrywkowej XX wieku.
Frank Sinatra i Elvis Presley śpiewali o własnej drodze w życiu ("My Way") i o miłości ("Love Me Tender"). To zawsze była nieprosta droga, na której u początków kariery słyszeli, że nie mają głosu i nie nadają się do świata muzyki. Co do miłości - otaczały ich piękne kobiety (J. Garland, A. Gardner, M. Farrow, P. Presley).
Tamtą atmosferę lat 50. I 60. Postarają się wskrzesić muzycy wraz z Mirosławem Niewiadomskim, przenosząc słuchaczy do świata, gdzie nieznajomi w nocy ("Strangers in the Night") upajają się wyzwoloną melodią ("Unchained Melody").
Sylwestrowy koncert Presley&Sinatra odbędzie się 31 grudnia w Nyskim Domu Kultury.