W ostatni weekend odbył się kolejny zlot "Moto-Otmuchów", który po dłuższej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa powrócił na otmuchowski "plac cukrowniczy". Wydarzenie łączące pasjonatów motoryzacji ciszy się coraz większym zainteresowaniem fanów czterech kółek. I to jest najważniejszych powód rozwoju imprezy, także tego organizacyjnego.  

Aktualnie w zlotach biorą udział dziesiątki sympatyków motoryzacji, którzy przyjeżdżają do Otmuchowa, aby tam na specjalnym torze zmagać się z szybkością i swoimi maszynami.  A cała formuła zabawy jest zamknięta przez organizatorów w schemacie "Driftu" czyli w sztuce jazdy samochodem w  kontrolowanym poślizgu. I stąd, jest to niewątpliwie jedna z bardziej widowiskowych konkurencji motorsportu.

   
Ale oprócz wrażeń sportowych jakie daje otmuchowskie wydarzenie motorowe, w jego obserwatorach emocje budzi nie tylko sam drift, ale i jego organizacja, gdyż przygotowanie zabezpieczenia toru, odgradzanie widowni od mknących z ogromną szybkością maszyn, przygotowanie miejsc serwisowych wymaga przecież wiele pracy. A to wszystko w kontekście amatorskiej imprezy robi duże wrażenie i pokazuje, że z czystej pasji powstają wielkie rzeczy.

I jakby tego było mało, w sobotę podczas zlotu odbyła się zbiórka karmy dla czworonogów. Warto również zaznaczyć, że inicjatywy pomocowe dla słabszych i pokrzywdzonych przez los towarzyszą każdej imprezie w Otmuchowie.  A super organizacyjnym akcentem, z którego przykład mogą brać organizatorzy innych wydarzeń jest w Otmuchowie, wspólne sprzątaniem toru z uczestnikami. Dopiero potem wszyscy rozmawiają o planach dotyczących kolejnych spotkań.