830 zawodników stawiło się w sobotę na starcie Biegu Nyskiego. Organizowana już po raz siódmy impreza znów pobiła rekord frekwencji, bo przed rokiem zawodników, którzy wzięli udział w rywalizacji było niemal o stu mniej. W przeciwieństwie do dwóch ostatnich edycji zdominowanych przez biegaczy Kenii, tym razem zwycięzcą na 10-kilometrowej trasie został Polak z czasem 30 minut 20 sekund.
Mówił Tomasz Kołodziej, główny organizator Biegu Nyskiego. Pierwszym nysianinem na mecie został Paweł Matner z czasem o 3 minuty gorszym od zwycięzcy. Wśród kobiet dwa pierwsze miejsca zgarnęły Kenijki, trzecia na metę wbiegła Kinga Gomołysek z Głuchołaz.