Zimny prysznic we Wrocławiu. Stal Nysa niespodziewanie przegrała wczoraj wieczorem w Hali Orbita z Gwardią Wrocław. Spotkanie, na które nysanie jechali w roli faworyta poszło całkowicie nie po ich myśli. To wrocławianie na własnym boisku nadawali ton starciu, którego kolejne partie wygrywali do 17, 16 i 20. Po tym meczu Stal spadnie na 3. miejsce w tabeli jeśli w sobotę Krispol Września pokona u siebie Norwida Częstochowa. Na pocieszenie dla nyskiego zespołu wraca po kontuzji Michał Makowski.
Mówił Michał Makowski. Przyjmujący Stali pod koniec stycznia podczas spotkania z Bielsko-Białą skręcił kostkę. Jest mało prawdopodobne, że wystąpi w ostatnim meczu rundy zasadniczej 2 marca w Częstochowie, ale można spodziewać się jego powrotu na dobre w fazie play off.