Zgodnie z zapowiedzią właściciela klubu Nitro w Nysie został otwarty w sobotę. Impreza zorganizowana pod szyldem "Strajku przedsiębiorców" przyciągnęła kilkaset osób. Już od godz. 21 czekali oni na otwarcie wejścia. Krótko po tym, kiedy pod klubem zaczął się zbierać tłum, na miejsce przyjechali policjanci i służba celna. Funkcjonariusze weszli do środka, kiedy trwała impreza. Ta mimo tego nie została przerwana. Ze względu na dużą liczbę uczestników zamknięta została ul. Mazowiecka, przy której mieści się lokal. Niektórzy chętni do zabawy w Nysie przejechali kilkaset kilometrów.

Mówili uczestnicy imprezy, z którymi rozmawiał nasz reporter. Mimo kontroli służby celnej i sanepidu zabawa w lokalu nie została przerwana. Na nagraniach ze środka widać tłum ludzi bawiący się w większości bez maseczek.

Jak tłumaczył właściciel klubu Nitro w Nysie podjął desperacją decyzję przez przedłużający się okres obostrzeń i brak możliwości zarobkowania. Jego zdaniem rządowa pomoc, to kropla w morzu potrzeb na spłatę zobowiązań dla takich przedsiębiorców jak on.

Mówił w rozmowie telefonicznej Wojciech Wicher, właściciel klubu „Nitro”. To jak tłumaczy spowodowało, że zdecydował się otworzyć swój lokal pod szyldem „Strajku przedsiębiorców”.