Mieszkańcy Nysy szturmem ruszyli na pojemniki na nakrętki, które stanęły przed urzędem miejskim oraz halą przy ul. Sudeckiej. Wrzucone tam zakrętki mają pomóc w uzyskaniu środków na leczenie 13-letniej Weroniki, która choruje na mukowiscydozę. Dziewczynka czeka na przeszczep płuc, a sama codzienna opieka nad nią kosztuje bardzo dużo. Dwa kosze w kształcie serca były już kilkukrotnie opróżniane przez miejskie służby.
Mówił burmistrz Kordian Kolbiarz. Odbiorca nakrętek przyjedzie po nie kiedy uzbierają się 2 tony. Póki co mieszkańcy Nysy wrzucili ich do koszy kilkadziesiąt kilogramów.