Ponad 50 tys. zł. To póki co bilans zbiórki finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która prowadzona była w Głuchołazach i w Nysie. Nysa, która nie miała w tym roku oddzielnego sztabu korzystała z pomocy sztabu w Głuchołazach. To stąd do naszego miasta przyjechali wolontariusze z puszkami, którzy zbierali datki na rzecz WOŚP. Niektórzy w akcję zaangażowali się całą rodziną.
Mówił pan Bartosz, który z rodziną kwestował w nyskim rynku. Przechodnie i kierowcy chętnie się przy nich zatrzymywali i robili nawet zdjęcia. Mama i tato przebrani byli w kolorowe smocze stroje.